wreszcie skończyłam ...

pamiętacie mój słoik na grzyby suszone?
pięknie się prezentują a jaki zapach mają ,hmmm miodzio ...
wreszcie znalazłam odpowiedni obrazek ....z odpowiednim gatunkiem grzyba - borowik szlachetny ... tylko takie grzyby były ususzone .a obrazek sama narysowałam :)
a co ? umiem rysować grzyba
tzn. pokolorowałam , bo był czarno- biały
podoba się wam ? prawda,ze jest cudny :)

a te dziury w farbie wyglądają jak spróchniałe drewno
są super ! widać zawartość. i o to mi chodziło. muszę je postawić na wystawie !

wiecie ile się nachodziłam, żeby zebrać te grzyby ...!
a ile skrobania było ?
a suszenie, to co? trzeba było wszystko drobno pokroić, bo grzejniki to nie suszarka ... właśnie i jeszcze, po wysuszeniu trzeba było wyciągać je spomiędzy żeberek w kaloryferze :)))

miałabym teraz zamknąć je w jakimś pudełku bez okna ?
nie , musze je podziwiać
a ta dziura jest jak dziupla w drzewie, która zawiera cenne skarby ...
jesli macie bujna wyobraźnie to może i wiewiórke tam zobaczycie , hi hi


a to wszystko po to ,żeby moja rodzinka mogła zjeść wigilijną zupę grzybową

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Anioł na choinkę

Obłoki Srebrzyste